Ponad pozorem

9/29/20221 min read

Szukając inspiracji przeglądam czasem różne zapisane obrazki. I oto dziś zatrzymują mnie słowa pewnej modlitwy, a w zasadzie krótki jej fragment:

"W ciszy rozpoczynającego się dnia (...) pragnę patrzeć ponad to, co jest tylko pozorem"

Gdyby nie niepoprawna ilość sylab, to uwierzyłbym, że to haiku. Incepcyjne haiku. Samo w sobie bowiem oznacza napisanie trzech wersów które ukazują świat przeżyć, dogłębnie, często niezrozumiale, bo opierając się na własnych, niepodzielnych zmysłach. Incpecyjne zaś, bo sedno haiku zostało oddane w haiku. Dobrze więc: nie chcę rozstrzygać, chcę spędzić chwilę nad tą inspiracją i zobaczyć dokąd dojdę.

Odwiedziłem wczoraj znanego mi malarza. To człowiek, który doszedł do prawdziwego kunsztu podczas pracy z farbą i płótnem. Odwiedziłem go po pół roku od ostatniego spotkania. Rozmawialiśmy, a wokół unosił się duch i opary farby olejnej. Po pewnym czasie pokazał mi jeden z obrazów. Patrzyłem nań długo, uważnie, jednak ciągle widziałem jedynie pejzaż. Pozór. Wystarczyło poczekać. Krzysztof po chwili milczenia opowiedział co kryje się za różnymi ruchami pędzla, co towarzyszyło mu w dniach, kiedy powstawał obraz, co wreszcie się dzieje, kiedy patrzy na niego przed wystawą, nie wiedząc czy włączyć go w poczet wybranych czy nie. Doświadczenie jego narracji, jego opowieści o tym, co ważne w tym konkretnym dziele pozwoliło mi zobaczyć inaczej. Zmienić oczy. Dla mnie ta możliwość otworzyła się dzięki słuchaniu. Bo okazuje się, że obrazu można też słuchać. Można go doświadczać wieloma zmysłami.

Jest mi bliskim to doświadczenie również w gabinecie albo podczas spotkań z przyjaciółmi - kiedy zacznę słuchać ciałem, patrzeć ciekawością, oddychać oparami farby, odkrywam historię, której sam bym nie dostrzegł. Żyłbym swoim pozorem słysząc słowa i widząc ciało. Bliski kontakt pozwolił na spotkanie ponad pozorem.

Zostaje ze mną to haiku. Spędzisz dziś chwilę i spróbujesz patrzeć ponad tym, co wydaje Ci się że widzisz?